Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Spokój się też przyda

Gdy autobus "udekorowałem", zostało mi kilkanaście sekund do odjazdu. Powoli więc wyłączam awaryjne i szykuję się do odjazdu. Zamykam drzwi, ruszam, gdy nagle zauważam biegnącego przez skrzyżowanie do mnie pana w średnim wieku. No więc ponownie staję i otwieram mu drzwi. Pan tylnymi drzwiami wchodzi, macha ręką w geście podziękowania i przy akompaniamencie silnika ruszającego autobusu przechodzi przez cały pojazd do mnie i słownie dziękuje. Po chwili dodaje, że nie spieszył się, bo myślał że jakaś awaria, skoro włączyłem awaryjne światła. Wytłumaczyłem mu, że dopiero się włączam na trasę z zajezdni i dlatego tak czekałem. Wymieniliśmy się jeszcze uprzejmościami na temat pracy w święta. Powiedział, że w taki dzień aż miło się jeździ. Życzyliśmy wesołych i spokojnych świąt sobie nawzajem, wysiadł trzy przystanki dalej, a ja pognałem samiutki jak palec na kraniec. Święta to dla kierowców autobusów czas szczególny. Oczywiście wielu z nas pracuje, bo komunikacja musi funkcjon

Coś czuć w powietrzu

Co tu gadać z takim chamem, do tramwaju się wpasował z fortepianem [...] Słowa piosenki z filmu "Rezerwat" są aktualne chyba zawsze. Przeszła moda na rowery, nastała na przewożenie transportem publicznym choinek. I wcale nie mam tego nikomu za złe, wręcz przeciwnie, bo to powoduje u mnie uśmiech. Wczoraj jeździłem linią 184. Brygada baaardzo ciężka, bo ponad 10 godzin pracy. Jechałem już na miejsce zmiany ostatnim półkursem z Młocin, gdy nagle znużony za Wawrzyszewem patrzę w lusterko, a w środku oprócz tłumu ludzi... wielka choinka na środku. Od razu się uśmiechnąłem i tylko czekałem na moment, gdy ktoś wyjmie opłatek i ludzie zaczną śpiewać kolędy! To zdjęcie zrobiłem akurat innego dnia, bo wczoraj śniegu nie było. :) Kilka godzin wcześniej podjeżdżam na Metro Wawrzyszew w stronę Młocin. Tam jest zatoczka autobusowa, w niej już stał autobus linii 303. To specyficzna linia, bo zawozi ludzi na Cmentarz Północny, więc jak się łatwo domyślacie, z przystanku do niego ru

"Ale do pana nic nie mam, pan jest w porządku"

Dziś jeżdżę autobusem po mieście i wożę ludzi. Ostrzegali mnie, że to będzie niełatwe zadanie. Mówili, że znienawidzę pasażerów za wszystkie czasy. Grozili, że zmieni się mój charakter. Byli pewni, że nie wytrzymam presji i po krótkim czasie się zwolnię. No cóż. Co ja mogę mówić, jeżdżę dopiero 3 miesiące. Jeszcze wiele przede mną, nie będę się więc wymądrzał. Nie zamierzam także się wykłócać, jak to ci wszyscy nie mieli racji i w ogóle... Z pewnością mają większą wiedzę na ten temat, spotkali się z niejednym i głupi byłbym, gdybym to kwestionował. Parę lat temu, gdy pierwszy raz zacząłem się tak na poważnie interesować pracą w autobusach, wybrałem się do Ośrodka Szkolenia Kierowców na Woronicza, żeby podpytać o to, jak i z czym się to je. Ochroniarz pokierował mnie do jakiegoś budynku, w którym mógłbym się trochę szczegółów dowiedzieć. A że nie mogłem tego miejsca znaleźć, postanowiłem spytać przypadkowego kierowcę, który akurat wychodził z najbliższych drzwi. Pan z charakte

Wprowadzenie

3 sierpnia 2017. Dla mnie data szczególna, bo to właśnie wtedy zdałem egzamin państwowy na prawo jazdy kat. D - autobusy. To moja pasja od dziecka, szczególnie jeśli chodzi o pojazdy kursujące po Warszawie. To miasto bliskie mojemu sercu. Już jako kilkulatek lubiłem studiować mapy i zapamiętywać trasy linii autobusowych. Gdy inne dzieciaki zjeżdżały na zjeżdżalni albo tworzyły zamki z piasku w piaskownicy, ja siedziałem na parapecie i w oknie spoglądałem na autobusy. Koło mnie przejeżdżała linia 157. Pamiętam jak chodziłem na przystanek ręcznie spisywać rozkład jazdy. To były czasy! Kto by wtedy pomyślał, że godziny odjazdów będzie można sobie sprawdzić w sekundę na aplikacji. Czemu tworzę blog? A nie mam pojęcia. Bo ktoś mi powiedział, że może bym jednak pisał coś o komunikacji. A co będę pisał, i czy będę pisał... czas pokaże. Ale jedno jest pewne - praca kierowcy autobusu to dla mnie pasja i misja. Chcę robić to, co kocham, ale też chcę poprzez swoją pracę służyć pasażerom. Ci