Generalnie jeśli nic się nie dzieje, to... się nic nie dzieje. Siedzimy sobie na dyspozytorni i liczymy kafelki. Tzn. myślę, że każdy ma jakiś swój sposób na zapełnienie nudy. Niemniej zazwyczaj się coś dzieje. A co się może dziać? Ostatnio pisałem o tym, jak wygląda poranne i wieczorne OC. Każdego dnia wyjeżdżając na linię i z niej zjeżdżając jesteśmy do tzw. Obsługi Codziennej zobowiązani. Ale nie zawsze wg grafiku wyjeżdżamy na linię. Przynajmniej nie od razu. Czasem dostajemy coś, co się nazywa tajemniczo "rezerwą". Rezerwę dostajemy w grafiku przede wszystkim dla wyrównania naszego czasu pracy. Mamy określony nominał godzin do przepracowania w miesiącu. Wiadomo jednak, że nie zawsze się da, by planiści przypisali nam akurat takie brygady, które zapewnią konkretną liczbę godzin. Dlatego z tego, co zbywa, zostaje rezerwa. Rezerwa ma jednak jeszcze głębszy sens. Otóż ma ona na celu zapewnienie płynności kursowania komunikacji miejskiej. No bo przecież może